Nie lubimy się Pisie, to jasne. Ja
ciebie krytykuję i żarty sobie robię, a ty nadajesz mi przez telefon
tajemnicze bulgoty, rozpoznawalne bez trudu dla tych, którzy pamiętają
mroczno-śmieszne rządy formacji, w którą się zapatrzyłeś tak bardzo, ze chcąc
nie chcąc bierzesz z niej przykład. Nie
możesz się od niej uwolnić mentalnie, taki to los chorych z nienawiści!
Piszę do ciebie mimo
wszystko, bo jest sprawa, która może nas pogodzić. Dowiedziałem się właśnie, że
burmistrz Brukseli zdelegalizował bezdomność! Każdy bezdomny Brukselczyk, który
sam nie zadba o nocleg, jest zamykany na noc w tzw. areszcie administracyjnym,
pomieszczeniu ogrzewanym, gdzie nie tylko nie zamarznie, ale jeszcze coś ciepłego
przekąsi. To jedyny areszt na świecie, który spodobał mi się od pierwszego
wejrzenia, ale jednak areszt, pomieszczenie zamknięte na klucz, wiec i tobie
powinno się spodobać. Wiem, jak na areszt jest za mało dolegliwy, a
i kończy się zbyt wcześnie - wypuszczają już o 7 rano - ale ty Pisie, możesz go
przecież przedłużyć, niech posiedzą do 10 albo nawet do południa.
Zważ Pisie, ze bezdomni to jednak
w większości twój elektorat. Mają to wypisane na twarzach, a jeśli któryś z
nich głosował dotąd na opozycję, to tylko przez pomyłkę. Nie mają oni pełnego
dostępu do TVP, internetu i przyjaznych
ci gazet, a jak gazetę zdobędą, to użyją jej niezgodnie z
przeznaczeniem jako kołdrę albo na podpałkę, żeby przeżyć noc, a nie poczytać o
twoich przewagach. A w areszcie moglibyście, jak na Kubie tow. Fidela, im swoje
gazety czytać – to jednak prawie 100 tysięcy ludzi, a wybory do samorządów już
blisko.
A jeśli martwicie się, ze koszty
ogrzewania wysokie, to mam jeszcze jedną propozycję. Dla oszczędności wyślijcie
naszych bezdomnych - Polacy to przecież - na zimę do ciepłych krajów. Mogą być
te najtańsze: Bali na przykład, Cejlon albo i Bangladesz – gdziekolwiek zresztą,
żeby tylko ciepło było i gdzie najedzą
się za grosze. Pokochają was, a i ja dawkę jadu zmniejszę w swojej
pisaninie. O to do ciebie apeluję Pisie, kimkolwiek jesteś naprawdę. Za kraty z
nimi albo na wygnanie!
PaniE Andrzeju, co do bulgotów w telefonie. Przez dlugi okres do swojego telefonu komorkowego z nr 333 wgrałem sobie z "granie na czekanie" zamiast melodii tekst: rozmów kontrolował. Znajomi często do mnie dzwonili. Przestali, gdy ściągnąłem inną.melodię.
OdpowiedzUsuń:) Moze skorzystam z tego pomysłu i to na serio?!
OdpowiedzUsuń